Przejdź do głównej zawartości

Proste życie

Jak chyba każdy miłośnik czytania mam całą listę książek, które chcę przeczytać. Znajdują się na niej szczególnie pozycje z klasyki literatury, za które zawsze jakoś trudno mi się zabrać. Od czasu do czasu jednak mi się to udaje i tak właśnie się stało w przypadku zbioru esejów "Walden, czyli życie w lesie", których autorem jest Henry David Thoreau.

"Walden" stanowi zbiór doświadczeń i przemyśleń Thoreau, który postanowił odciąć się od przepychu, bogactwa, towarzystwa i dóbr cywilizacji. Zbudował więc samodzielnie drewniany domek w lesie nad jeziorem Walden i prowadził niemalże samowystarczalne życie. Opisy otoczenia, przyrody, spotykanych ludzi, prac, pogody i innych prozaicznych spraw stanowią często punkt wyjścia do głębszych rozważań na temat życia i kondycji człowieka, jego miejsca w świecie, pochodzenia i przeznaczenia. Thoreau był przedstawicielem transcendentalizmu. W jego esejach pojawiają się liczne odwołania do Pisma Świętego oraz do innych tekstów religijnych, nie tylko chrześcijańskich, co razem tworzy dość specyficzną mieszankę.

Moja wiedza z zakresu filozofii i literatury jest zbyt mała, bym mogła ocenić "Waldena" pod tym kątem. Muszę przyznać, że część fragmentów mnie nużyła, a niektóre stwierdzenia budziły wewnętrzny sprzeciw. Nie żałuję jednak czasu poświęconego na tę lekturę, myślę, że było warto. Niektóre zdania czy nawet całe akapity tak bardzo do mnie trafiły, że w rezultacie opatrzyłam książkę wieloma zakładkami, nie szczędziłam też zakreśleń ołówkiem. Podoba mi się zamiłowanie do prostoty, życie zgodne z rytmem natury, brak dążenia do bogactw i zaszczytów, szacunek do pracy, ale bez jej przeceniania. Praca jest środkiem do zdobycia dóbr koniecznych do życia, ale nie jest celem samym w sobie. Radość płynie z dostrzegania małych rzeczy, z bycia tu i teraz.

Na koniec kilka zdań, które szczególnie mnie poruszyły:
  • Jak gdyby można było zabić czas, nie raniąc wieczności.
  • Mądrość jednak wyklucza kierowanie się w życiu rozpaczą.
  • Na tysiąc ludzi odrąbujących gałęzie zła tylko jeden karczuje korzenie.
  • Jeżeli nie wstajemy rano po to, ażeby rozpocząć życie lepsze niż poprzedniego dnia, ciemność zbiera owoce i dowodzi, że jest dobra, nie gorsza od jasności.
  • Dlaczego kiedy Anglia usiłuje przeciwdziałać gniciu kartofli, nikt nie próbuje przeciwdziałać gniciu mózgu, które jest o wiele bardziej rozpowszechnione i prowadzi do zguby?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jaki był ten rok

Dziś ostatni dzień roku 2018. Wiele osób robi podsumowania, wspomina najlepsze chwile, najlepsze przeczytane książki. I ja również pokrótce podsumuję z własnej perspektywy ten kończący się rok. Pierwsze miesiące 2018 roku nie były łatwe. Nie przepadam za tym okresem w roku, kiedy dni są krótkie, pogoda nijaka, minęły Święta Bożego Narodzenia i pozostaje jedynie oczekiwanie na wiosnę, która tak długo nie chce nadejść. Mimo to na początku 2018 roku była kilka zdarzeń wartych zauważenia. Założyłam tego bloga i (może nieregularnie, ale jednak) publikuję co jakiś czas posty. Napisałam pracę podyplomową i się obroniłam, zyskując uprawnienia do pracy jako nauczyciel. I taki właśnie zawód wykonuję - marzyłam o tym od dziecka. Wiosna minęła spokojnie i bez większych zawirowań. W dzień zakończenia roku szkolnego dowiedziałam się, że zostanę wychowawczynią. I to pomogło mi podjąć w końcu najważniejszą decyzję w tym roku - zrezygnowałam ze studiów doktoranckich. Bardzo długo się z tym nosiłam,...

Czy ochrzciłbyś kosmitę?

Wydawnictwo Copernicus Center Press ma w swojej ofercie bogaty wybór książek na bardzo interesujące tematy. Są to z reguły pozycje popularnonaukowe, ale z rodzaju tych poważniejszych, łączące zagadnienia naukowe z filozoficznymi. Ostatnio przeczytaną przeze mnie książką wydaną przez CCP było "Czy ochrzciłbyś kosmitę" autorstwa Paula Muellera i Guya Consolmagno. Obaj autorzy są jezuitami i pracują w Watykańskim Obserwatorium Astronomicznym. Sądząc po samym tytule, opisie na okładce i profesji autorów spodziewałam się ciekawej lektury. I się nie zawiodłam. "Czy ochrzciłbyś kosmitę" to dialog między dwoma naukowcami, w którym wymieniają się oni swoimi myślami, spostrzeżeniami, doświadczeniami i wiedzą na różne tematy, obok których trudno przejść obojętnie. Autorzy wprowadzili podział na 7 dni, na wzór biblijnego opisu stworzenia świata. Każdy z sześciu dni to jedna poruszona kwestia, dzień siódmy jako odpoczynek, zawiera podziękowania oraz polecane artykuły ...

Nowy Rok, wciąż ta sama ja

Początek roku to czas na podejmowanie postanowień, które mają odmienić życie. W serce wstępuje nowa nadzieja, że będzie lepiej, że tym razem wszystko się uda.  Mogłabym zrobić wiele postanowień, gdyż wiele jest spraw, które wymagają poprawy - we mnie i w moim życiu. Im więcej jednak postanowień, tym szybciej nadchodzi czas rezygnacji z nich, tym trudniej im podołać i w rezultacie żadne nie wchodzi na stałe w życie. Zderzenie z codziennością, taką samą jak kilka dni wcześniej, w starym roku, powoduje, że postanowienia bledną i człowiek nie daje rady.  Niejednokrotnie spotkałam się z opinią, że zmiany w życiu należy wprowadzać stopniowo, powoli, po jednej na raz. Mimo to mam wiele pomysłów na postanowienia noworoczne. Urządzić mieszkanie, czytać dużo i rozsądnie dobierać lektury, kontynuować naukę języków obcych, częściej wychodzić "do ludzi", lepiej zorganizować czas... Zobaczę, co z tego wyjdzie. Głównym postanowieniem jednak, na którego realizacji szczególnie się sk...